Pewien Japończyk tak bardzo kochał swojego żółwia, że postanowił przemycić go w hamburgerze!
Według dziennika Guangzhou, pewien pasażer o nazwisku Li próbował przemycić swoje ukochane zwierzątko na Guangzhou Baiyun International Airport w hamburgerze z KFC.
Kiedy klient przechodził przez rentgena, ochrona lotniska zauważyła "dziwne elementy" wystające z hamburgera, którego sobie zapakował do torby. Podejrzewali nawet że to mogą być części żółwia, więc postanowili przejrzeć bagaż.
"Tu nie ma żółwia, to tylko hamburger," nalegał Li. "Nic specjalnego."
Chyba że weźmiemy pod uwagę kanapkę Turtle-special! Ochrona lotniska znalazła ukrytego w sałacie żółwia i zabroniła mu wniesienia zwierzęcia (czy też zwierzo-burgera) na pokład samolotu. Właściciel przekazał zwierzątko do opieki przyjacielowi, a zapytany skąd wpadł na taki pomysł odpowiedział, że nie mógł znieść rozłąki ze swoim twardym kompanem.
Z oczywistych względów, użytkownicy Weibo (azjatycki Twitter) wrzucają teraz masowo to właśnie zdjęcie, które ma już kilka lat.
0 komentarze: